Medytacja w Magii… Part III
Odrobinę praktyki, czyli przykładowa technika medytacyjna…
Rdzeń:
Zanim zaczniemy, muszę Wam powiedzieć czym pierwotnie jest Medytacja. Otóż Medytacja jest niczym innym jak Obserwacją. Za pomocą „wewnętrznego oka” spoglądamy na samego siebie, na myśli, ciało, także spoglądamy w Otchłań. To także stan neutralnego odczuwania świata, obserwowania go także tradycyjnymi oczami. Jest procesem uświadamiającym „samego siebie” (od instynktów, archetypów, po programy, metaprogramy, ego, świadomość, etc.). Także objawia nasze miejsce w świecie. Za jej pomocą eksplorujemy wszystko, przykładowo jaźń. Efekty pozwalają całkowicie ją opanować. Z pewnością dzięki skutkom medytacji możemy później wpływać na otoczenie. Prawidłowo stosowana pozwala w pełni przejąć kontrolę nad samym sobą, wejść w tzw. „Tryb Manualny”, który (jak uważam) jest podstawowym stanem umysłu podczas praktykowania Magii, ponieważ już nic nie jest przed Tobą zakryte, w pełni nad sobą panujesz, w pełni siebie poznałeś i opanowałeś. Cokolwiek tyczy się Ciebie przestało być niewiadomą, czy tajemnicą. Wychodzisz z tzw. „Trybu Automatycznego". Czyli jest to także osiągnięcie Wolności. Mało tego, za pośrednictwem osiągnięcia właśnie takiego stanu umysłu, można zacząć wpływać na otaczający nas świat wedle własnej Woli. Jeżeli właśnie tak się dzieje, to mówimy o Magii. Aby tego dokonać potrzebny jest czas i praktyka.
Ta technika jest prosta w wykonaniu, aczkolwiek należy już do zaawansowanych. Wymaga jedynie Obserwatora, skupienia, umiejętności manipulowania własną energią, oraz czucia organów we własnym ciele (w razie wypadku wskazane być wyczulonym na zmiany wewnątrz i poza ciałem. Być Obserwatorem).
PRZEBIEG:
Dla własnej wygody można przyjąć pozycję siedzącą ze skrzyżowanymi nogami lub leżącą. Przy tej technice można użyć muzyki, by prowadziła przez proces. Zalecam użyć akceptowalnej nuty pod warunkiem, że wzbudzi w Was uczucie rozluźnienia. Ważna wskazówka: Muzyka w procesie Rdzenia Medytacji jest niewskazana. Należy medytować w ciszy. Można użyć dźwięku bardzo cicho, dla subtelnego tła. Zachęcam uczyć się samej medytacji w ciszy, dzięki takiemu wyrobionemu nawykowi będzie Wam dużo łatwiej. Technikę można przeprowadzić w naturze, w mieszkaniu, w miejscu, gdzie jest spokój i komfort. Zaczynamy od zamknięcia oczu i głębokiego, relaksującego oddychania, dlatego zaleca się solidnie pomieszczenie przewietrzyć, albo zostawić otwarte okno. Cyrkulacja powietrza pomaga. Oddychając, relaksujemy ciało i umysł. Wprowadzamy się w stan błogiego spokoju i wyostrzonego Obserwatora. Poprowadźcie także kanał odpływowy do Ziemi albo przygotujcie specjalne miejsce na odpadki. Oko, którym widzicie wyobrażenia i myśli skierujcie do ciała wewnątrz. Poczujcie Wasze serce i mózg. Obserwujcie je, poznajcie lepiej. Skupcie się chwilę najpierw na sercu. Początkowy kontakt jest niezbędny. Poczujcie jak płynie wiązka mocy pomiędzy tymi dwoma organami. Obserwujcie ją tak długo aż się utrwali kontakt. Pamiętajcie o skupieniu na sercu i na mózgu. Możecie zrobić eksperyment; co się stanie, kiedy skierujecie gałki oczne całkiem do góry. Powieki zamknięte. Jeżeli tak będzie łatwiej karmić mózg korzystajcie z tej metody, ale ona nie zapewni pożądanej dawki Energi. Mało tego, tą techniką robicie jedynie sprzężenie zwrotne, a serce jest około 500x silniejsze magnetycznie od mózgu.
PROCES:
Będąc w stanie rosnącego rozluźnienia kierujcie energię do mózgu. Obserwujcie wrażenia karmienia mózgu przez serce. W tej technice jest także metoda rozjaśniania, gdzie można trafić na pułapki. Na przykład przysłowiowe „syfy". Zauważone niemal natychmiast odpadają, dlatego trzeba być uziemionym. Odnaleziony syf należy rozpuścić w Ziemi. Rzecz jasna to Wasze odpadki i wolno Wam z nimi zrobić co chcecie, nawiasem mówiąc takie śmieci przydają się czasem do klątw i innych praktyk magicznych mających na celu zrobienie komuś „kuku”. Można też przekształcać jego wzorce energetyczne, wysyłać, wręczać, zaklinać, etc. Długość procesu „karmienia” powinna trwać aż do momentu, w którym poczujecie naturalne jego zakończenie.
UWAGA!
Proces rozświetlania mózgu u ludzi o dość wyostrzonej percepcji może doprowadzić w najmroczniejszych zakamarkach mózgu do zauważenia, wybudzenia, sprowokowania różnych struktur, bytów i nie tylko. Kiedy to się stanie pod żadnym pozorem nie wolno pozwolić im zniknąć z pola widzenia. Należy nawiązać kontakt, ale zachowując maksimum ostrożności. Jeżeli uciekną, mogą wpływać na Wasze życie z ukrycia, a to może mieć nieprzewidywalne skutki. Jak je ponownie znaleźć? Po wspomnieniu. Każdy ruch zostawia ślad. Po wspomnieniu można odnaleźć drogę lub przeskoczyć do tego bytu, to w końcu Wasza przestrzeń, którą należy poznać. (Każdy indywidualnie ponosi odpowiedzialność za to, co znajdzie, wybudzi, sprowokuje i nie tylko. To nie jest technika medytacyjna pod tytułem słucham muzyki i mam wszystko w … dysfunkcji systemu motywacji. Prezentowana technika jest typową Magiczną medytacją stworzoną na potrzeby praktyki magicznej).
BHP:
Nie należy spożywać ciężkich posiłków. Jeżeli musisz coś zjeść niech to będzie zawierać cukier i będzie lekkie. Pić najlepiej świeży sok lub wodę. Być pozytywnie nastawionym ;) W przypadku tej techniki należy się dostosować do wskazówek powyżej. Brak tu czegoś skomplikowanego, a skutkami tej techniki są lepsze samopoczucie, rozwój mózgu, wyostrzanie percepcji i zmysłu obserwatora, jak również coraz precyzyjniejsze czucie ciała fizycznego i emocjonalnego, a to z kolei służy rozwojowi. Jeżeli zdarzy się wypadek i uwolnicie „Coś”, czego nie jesteście pewni, wzbudzi lęk, czy podejrzenie należy się temu baczniej przyjrzeć. Rozpracować. Zachęcam samemu stawić czoła swoim mrocznym aspektom własnej Jaźni. Dzięki temu, gdy już zwyciężycie, nabierzecie większej pewności siebie oraz utwierdzicie się we własnej wewnętrznej sile. Samo zadowolenie jest także w porządku pod warunkiem, że jesteście Obserwatorami swojego życia i traktujecie to z umiarkowaną i świadomą dozą dystansu. Wtedy unikniecie własnych pułapek.
Powodzenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz