Runy w tradycji, historii, kulturze i praktyce…
Rozpoczynając nowy cykl pragnę poinformować iż ten będzie tylko dla wytrwałych zwolenników tematu RUN, kto lubi zapraszam, kto nie lubi może polubi. Na początek słówek kilka, o pochodzeniu run, bo nie jest ono, ani tak oczywiste, ani tak do końca jasne jak się może większości wydawać. Zapraszam do lektury…
POCHODZENIE RUN
Pismo runiczne, które uznać można za ,,narodowe" pismo Teutonów, zwłaszcza ludów północno-germańskich, nastręcza wiele trudnych problemów. Dotychczas nie udało się ustalić, kiedy i w jaki sposób wynaleziono runy. Kwestia ta jest przedmiotem gorących dyskusji w kręgach uczonych i laików. Teoria Urrunen (to jest zwiastunów pisma runicznego), domniemanego prahistorycznego germańsko-nordyckiego pisma alfabetycznego, przodka zarówno runów, jak i wszystkich alfabetów śródziemnomorskich, łącznie z fenickim, ma podłoże rasowe i polityczne, nie należy więc traktować jej poważnie. Nie wykluczamy wszelako możliwości, że starożytne ludy germańskie, podobnie jak inne plemiona pierwotne, mogły niekiedy używać pewnych symboli dla wróżb magicznych, do celów religijnych i jako nota w tajnym głosowaniu, jak określił je Tacyt (Germania, rozdz. X).
Symbole takie nie były jednak prawdziwym pismem, może się najwyżej okazać, że na powstanie runów alfabetycznych wywarły one wpływ czysto zewnętrzny. Cierniste, wydłużone i kanciaste kształty runów, które wyglądają tak, jak gdyby pochodziły z VII lub VI wieku p.n.e., oraz kierunek pisma wcześniejszych inskrypcji runicznych (bądź to od prawej ku lewej, bądź też bustrophedon) podsunęły Isaakowi Taylorowi myśl, że prototypem runów był alfabet grecki w takiej postaci, w jakiej używano go w VI wieku p.n.e. w koloniach greckich nad Morzeni Czarnym. Taylor twierdził również, że wynalazcami alfabetu runicznego byli Goci żyjący w owym okresie w południowej Rosji. Teorii tej nie można jednak przyjąć - chociaż poparło ją wielu innych uczonych - ze względu na zbyt długi okres, jaki dzieli datę zaproponowaną przez Taylora od najwcześniejszych znanych inskrypcji. W rzeczywistości nic nie świadczy o tym, by runy istniały przed naszą erą. Z tego samego powodu musimy odrzucić inną teorię, według której słuszny jest pogląd, iż pismo runiczne wynaleziono w rejonie Morza Czarnego, nie pochodzi ono jednak bezpośrednio od alfabetu greckiego, lecz wywodzi się przypuszczalnie z jakiegoś źródła azjatyckiego. Niektórzy uczeni widzą przodka runów w greckim alfabecie kursywnym z ostatnich wieków p.n.e., choć zakładają jednocześnie, że rolę pośredników odegrali Celtowie. Na poparcie tych twierdzeń brak jednak dowodów. Inni, i ci stanowią większość, dopatrują się źródła runów w alfabecie łacińskim. Wimmer sądził, że runy rozwinęły się z alfabetu łacińskiego z końca II wieku n.e. Również Agrell jest gorącym rzecznikiem ich łacińskiego pochodzenia, z tą wszelako różnicą, że odpowiedniki alfabetu runicznego znajduje w graffiti z Pompei i uważa, iż alfabet łaciński przekształcił się w pismo runiczne w I wieku n.e. Według von Friesena, źródłem runów była kombinacja alfabetów łacińskiego i greckiego. "Pojedynczy Goci - na przykład żołnierze najemni - z północno-zachodniego wybrzeża Morza Czarnego w czasie swego pobytu w prowincjach rzymskich uczyli się greki i łaciny oraz greckich i łacińskich form pisma używanych w państwowych edyktach i w życiu prywatnym... Taki Got lub kilku takich Gotów pracujących wspólnie podjęło próbę zapisania języka gockiego na podstawie nabytej w ten sposób znajomości pisma łacińskiego i greckiego. Wynikiem tych starań jest kij runiczny" (O. von Friesen). Agrell przypisuje Gotom wynalezienie runów pod wpływem greckich kolonistów z rejonu Morza Czarnego i przypuszcza, że nastąpiło to w II lub III wieku n.e. Wszystkie te teorie są nie do przyjęcia. Kierunek pisma najwcześniejszych inskrypcji runicznych oraz kształty liter wykluczają z góry ich pochodzenie od dawnego alfabetu greckiego lub łacińskiego, a zwłaszcza od stylu kursywnego. Kilku uczonych, wśród nich Bredsdorff, widzi prototyp runów w alfabecie gockim, mylą się jednak z tego samego powodu. Bardziej prawdopodobne jest, że pismo runiczne wywodzi się z jakiegoś alfabetu północno-etruskiego. Teorię tę głosiło wielu uczonych, takich jak Weinhold, Oberziner, Bugge, Marstrander, Hanraierstroem (który w wynalezieniu runów widzi także wpływy galijskie), Feist (który wysuwa tezę o późniejszych wpływach celtyckich i łacińskich), Arntz, Buonamici i wielu innych. Rhys Carpenter również ją akceptuje, lecz słusznie zwraca uwagę na to, że "najpóźniejszy okaz pisma północno-italskiego nie jest tak odległy w czasie od najwcześniejszego okazu runicznego, aby nie można ich było połączyć". Akceptując północno-etruskie źródło runów i nie wykluczając pewnych wpływów łacińskich, łatwiej możemy zrozumieć, dlaczego pisma runiczne są stosunkowo późne, mimo wybitnie starożytnego wyglądu. Również wartość fonetyczną niektórych liter, na przykład litery f e, która miałaby wartość w (digammy), gdyby pismo runiczne było pochodzenia greckiego, łatwiej wytłumaczyć pochodzeniem północno-etruskim z domieszka wpływów łacińskich. Jeśli chodzi o datę wynalezienia runów, to zgadzam się z Rhys Carpenterem, że do przeniesienia alfabetu północno-etruskiego "poza granice Italii" musiało dojść wcześniej niż za czasów Juliusza Cezara, ale niekoniecznie wcześniej niż w II wieku p.n.e. Wzmiankowane już inskrypcje z Negau i Maria Saalerberg należą przypuszczalnie do typu, który można uznać za ogniwo łączące alfabet północno-etruski z runicznym. Do dziś nie zdołano rozstrzygnąć, czy runy służyły pierwotnie przede wszystkim celom magicznym, czy też były zwykłym środkiem porozumiewania się. Nie wiadomo też, czy pierwotnie wyrzynano runy w drewnie, czy też kreślono je lub malowano na glinie i metalu.
W pierwszym wypadku łatwo by było wyrzynać proste kreski i kanciaste kształty, a zatem użytkownicy pisma runicznego woleliby je od krzywizn, natomiast w drugim kanciaste kształty liter należałoby przypisywać wpływowi pisma, z którego zapożyczono runy. Sir Ellis Minns słusznie zwraca uwagę na istotny brak, a mianowicie brak w literach runicznych kresek poziomych. "Według wszelkiego prawdopodobieństwa runy ukształtowano z myślą o wyrzynaniu znaków na kijach.
Na kiju bardzo szybko można wyciąć nożem każdą literę." FUTHARK, pierwsze sześć liter tak w alfabetach semickich i greckich, każdy run ma swą nazwę. Nazwy te są uwiecznione w późniejszych rękopisach anglosaskich, na przykład w rękopisie nr 17 z biblioteki St. John's College w Oksfordzie, jak też w pewnej angielskiej pieśni runicznej oraz w formie staro-duńskiej Runy i ogamy w Codex Leidensis, gdzie nazwy runów w późnej i zepsutej formie zapisano pismem runicznym i literami łacińskimi. Porządek liter runicznych jest zupełnie odmienny od porządku liter alfabetów: semickiego, greckiego, etruskiego i łacińskiego. Świadczy o tym kilka inskrypcji, takich jak scramasax z Tamizy, brosza z Charnay, kamień z Kylfver w Gotlandii i inne, jak też kilka rękopisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz