Runy w tradycji, historii, kulturze i praktyce…
Mitologia…
Najstarszy alfabet runiczny składa się z 24 znaków. Od pierwszych sześciu liter został on nazwany futharkiem. No właśnie, 24, a nie jak można spotkać w literaturze - 25. Ten dodatkowy znak, zwany runą wyrd, został dodany podobno dopiero w latach 60-70. Choć omawiam tutaj również tę 25 runę - sugerowałabym, aby jednak z niej zrezygnować przy tworzeniu własnych run. Przejdźmy do zupełnie innej i chyba bardziej interesującej teorii, wyjaśniającej, skąd wzięły się runy. Ma ona swe korzenie w mitologii skandynawskiej. Istnieje wiele odmian i wariantów mitu, który opowiada o tym, jak Odyn (Odhinn) zwany także Wotanem lub Wodanem otrzymał runy i podarował je ludziom, po to, by mogli korzystać z ich mocy. Odyn najpierw poświęcił swoje oko, wrzucając je do studni Olbrzyma Mimira. Mógł za to napić ze źródła wiedzy i mądrości. Tracąc częściowo zdolność widzenia, zyskał zdolność widzenia nadprzyrodzonego. Brak oka, podobnie jak innego rodzaju ułomności, są widomym znakiem związków z zaświatami. Następnie Odyn, składając ofiarę z samego siebie, przebił sobie bok włócznią, a bogowie powiesili go za stopę - głową w dół - na świętym drzewie świata Yggdrasilu. Wisiał tak dziewięć długich dni i nocy, cierpiąc - dopełnił w ten sposób całości misterium wtajemniczenia i śmierci. Po dziewięciu dniach, nawiedziło go światło nareszcie odkrytych run. Odgadując ich sens, Odyn stał się władcą rytych znaków mocy. Wyrył je wszystkie na kijach magicznych, następnie zeskrobał je dobrze naostrzonym nożem na drobne wiórki, które zmieszał z miodem i dał do wypicia ludziom, przekazując im w ten sposób magiczne znaki. Odyn pouczał, że z run należy korzystać we wszystkich życiowych okolicznościach, gdyż są one przewodnikiem i służą pomocą. Mit samoofiary Odyna, mówi zarazem o inicjacji i ofierze. Śmierć Odyna nie była symboliczną śmiercią naturalną. Wyobrażano ją sobie raczej jako prawdziwą śmierć i zmartwychwstanie. Wotan przechodzi przez fazę powstawania, do fazy bytu, a poprzez nią ku etapowi przejścia w niebyt, który prowadzi ku nowemu powstaniu przyszłego bytu. Tkwi on w idei wiecznego powrotu, życia, na które składają się ciągle narodziny i śmierć. Wielu badaczy utrzymuje, iż ta ofiara z samego siebie stanowiła klasyczny ryt inicjacyjny, występujący w praktycznie wszystkich archaicznych kulturach szamańskich. Odyn wstąpił w zaświaty, stan bliski śmierci, choć śmierci nie równoznaczny, w którym dane mu było dojrzeć istnienie wszystkich swych manifestujących się bytach, bądź niebytach, w nowym świetle. To odmieniające cały stosunek do życia i śmierci doznanie, wypycha przeżywającego je człowieka, a nawet jak w tym przypadku boga Odyna, ze zwykłego stanu świadomości, ku zupełnie nowym wymiarom psyche, gdzie wszystko staje się możliwe i zupełnie naturalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz